sobota, 26 lipca 2014

Sobotnie pieczenie ciasta - czyli wymianka w ATC

Pewnie wiele z Was czytało "Nie wiem,jak ona to robi " Allison Pearson - jest tam scena, gdzie główna bohaterka, pracująca matka, głęboką nocą przerabia kupne babeczki, żeby wyglądały jak pieczone w domu, na przyjęcie w przedszkolu córki. Po to, żeby uniknąć napiętnowania, że jest wyrodną matką - bo porządna, amerykańska matka siedzi w domu, zajmuje się domowym ogniskiem itp, itd. Do tego doszła kolejna rewelacyjna wymianka w ATC i powstał cupcake z pikiem na zdjęcie lub coś innego. Generalnie w świecie scrapbookingu takie ciasteczko poprawnie owija się paskami papieru, wiotko słodko i powabnie - a ja cóż nałożyłam krepinę i lukier i "po domowemu" przyklepałam. Efekt jest taki:





















Ponieważ mieszkanie przypomina obecnie pole bitewne Waterloo, trudno znaleźć dobre miejsce do zdjęć.  :)
Oczywiście karteczka jest do wyjęcia - wpięłam ją tylko do zdjęcia - bo kolorystycznie pasowała.
A babeczka jest po prostu podstawką do pika :) Takie 2 w 1. Z lekkim przymróżeniem oka ....
Wysyłka oczywiście obejmuje komplet :)



17 komentarzy:

  1. "Wysyłka oczywiście obejmuje komplet " - no niespodziewałabym się, że byłoby inaczej, osobiście wybrałabym się po resztę, bo ten lukier jest genialny, właśnie piję kawę i nie mogę oczu od tej babeczki oderwać...:) na tej karteczce u góry możesz napisać dokładny przepis tworzenia tego lukru :))) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy - wszystkie składniki wypiszę - a jeden to nawet wyślę :))

      Usuń
  2. Ach, genialny ten komplet :) Lukier wygląda smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki dziewczyny - Wasze zegary po prostu mnie zaczarowały - piękne ozdoby :)

      Usuń
  3. Barbetko ależ jesteś kreatywna! Pomysł z "chwytakiem" na zdjęcie, czy jak pisze Lawendowy Czas na przepis ogromnie mi się podoba ;))sam pik jest już świetny, a komplet to bomba!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki - teraz muszę wymyślić odpowiednie opakowanko :)

      Usuń
  4. ależ słodziutko i jaki fantastyczny pomysł ! wyszło superowo!

    OdpowiedzUsuń
  5. Opowiadanie bardzo mi się podoba i ja pewnie jak ta bohaterka którą opisujesz, Twoją pracę nocą bym też wykorzystała,dodając cokolwiek żeby była niby moja - nie umiem sobie wyobrazić tego kompletu inaczej niż babka z ciasteczka, a reszta z papieru :) świetna apetyczna praca!!! i bukiet w kolorach - pięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję - teraz faktycznie trzeba by coś do zjedzenia upiec :)

      Usuń
  6. Co tu jeszcze można oryginalnego powiedzieć, chyba tylko, że to pychota :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To nie tylko papierowa inspiracja, takze "smakolykowa" przygoda! Zainspiruje sie, bo moje urodziny powolutku sie zblizaja :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj! Mam się z Tobą wymienić dekorem na patyku. Znaczy ja mam wysłać do Ciebie. Dopiero wróciłam z urlopu i baaardzo proszę o adres...

    OdpowiedzUsuń
  9. A no i mój mail: tak będzie szybciej noga.elzbeta@gmail.com

    OdpowiedzUsuń