sobota, 2 maja 2015

wiotko, słodko i powabnie :)

Czas biegnie nieubłaganie - a ja mam makabryczne zaległości scapowe. Oto jedna z nich - wymianka ATC - na bazie metki z ubrania. Swoją już dostałam - i przekonałam się, że w różowym mi do twarzy więc dlaczego nie odmówić sobie :)

to metka przed metamorfozą:

a tu już po - prosto z warsztatu :)





5 komentarzy:

  1. Oj, jak tutaj ładnie:):)
    a Twoja praca jak zawsze na najwyższym poziomie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna metamorfoza:) Pozdrawiam Serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna Barbetka butterfly doleciała - dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń