Nadszedł wrzesień i mam wysyp 18-tek. To znaczy koleżanki mojej latorośli stają się dorosłe - co wiąże się z balowaniem i prezentami. Prezenty nie mogą być tylko kupione - bo się moje dziecię rozbestwiło i stwierdziło, że ma być osobiście i oryginalnie i hendmejdowo. Na pierwszy ogień poszła miłośniczka herbaty. Najpierw, pod czujnym okiem mego dziecięcia, dokonałyśmy zakupu herbat sypanych na bazie czarnej. Wszystkie pachną tak, że dla samego zapachu mogłabym je trzymać w domu. Mieszanki suszonych owoców (nawet połówki truskawek są), kwiatów, przypraw i oczywiście baza - czarna herbata. Matko jedyna - tak pięknie wyglądają, że parzyć by mi było szkoda. Kiedy bezboleśnie przebrnęłam przez pierwszy etap prezentomanii - pojawiła się kwestia - "a w co ja te torebeczki zapakuję". W błękitnych kolejnego pokolenia oczach błysnęła stal - i już wiedziałam, że matka musi coś wykombinować. Potruchtałam więc karnie do znanego już wszystkim sklepu i..... znalazłam metalowe pudełko z trzema przegródkami. Wielkość wymarzona na schowanko dla herbatek. Ale wygląd ..... absolutnie się z herbatą nie kojarzył. Dwa popołudnia i efekt jest taki :
c u d o !
OdpowiedzUsuńte spękania i zacieki, świetne i takie super romantyczne
:)
Dzięki - ostatnio romantyzm u mnie z reguły kojarzy się z zaciekami i zapachem herbaty
Usuńwow ! ale genialny pomysł, jeszcze lepsze wykonanie, wyszło totalnie klimatycznie! czad
OdpowiedzUsuń!
Dzięki - solenizantce też się podobało :))
UsuńWspaniały pomysł, wykonanie cudowne jesteś niesamowita zdolniachą:)
OdpowiedzUsuńDzięki - miło, że się spodobało :)))
Usuńprzepiekne pudeleczko:). pozdrawiam cieplo:). malwinku
OdpowiedzUsuńMiło Cię znów widzieć i dziękuję
UsuńLovely, lovely tea box!
OdpowiedzUsuńNice to see you and thank you :)))
UsuńBomba :D Fajowo to wszystko wyszło, już zazdroszczę (herbatek też ;D). Widzę że decoupage króluje ^^
OdpowiedzUsuńKróluje odrobinę z lenistwa - bo szybciutko osiąga się efekt na dużych powierzchniach :))) Dzięki
Usuń