niedziela, 29 czerwca 2014

Broszki :)

W końcu udało mi się zrobić broszki z organzy. Zdjęcia jednak nie są najlepsze - no cóż, siła wyższa.




Są stosunkowo duże - bo takie miały być - tak sobie moja koleżanka zażyczyła. Jedna zupełnie kremowa a druga z dodatkiem bieli. Sobie też powinnam zrobić do letnich rzeczy - ale jakoś nigdy się nie wyrabiam czasowo. 

6 komentarzy:

  1. Widzę poszerzenie zakresu działalności - już nie tylko karteczki :) Broszki wyglądają bardzo efektownie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki :) Taka odskocznia od papieru :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam na blogu u Oleńki że walczyłaś z broszkami z organzy i zaintrygował mnie ten wpis musiałam zajrzeć :)
    i własnym oczom nie wierzę, wspaniale wyglądają te różyczki z organzy :)
    jestem pod wrażeniem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za miłe słowa - to taki skromny powrót, w zapasie mam jeszcze filcowanie na mokro - ale to już jesienno-zimowe klimaty, bo broszki cięższe i lepiej wyglądają na sweterkach i żakietach. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są świetne, u mnie dopiero w planach, trochę się nazbierało przy różnych okazjach takich szerokich wstążek z organzy :)
      A Twoje robią ogromne wrażenie., przyjdę do Ciebie na szkółĸę :)

      Usuń
    2. Obawiam się, że to ja jeszcze skorzystała bym na kursie u Ciebie :) A z drugiej strony - fakt robią "ogromne" wrażenie :) ich średnica to płyta CD - jednak na "żywo" ładnie się wkomponowały w bluzkę - i nawet ta wielkość wyglądała ok. Pierwszy raz robiłam takie duże i spodobały mi się - tym bardziej, że organza którą do nich zamówiłam rewelacyjne reagowała na ciepło i układały się wręcz same. Mam nadzieję, że dorwę jeszcze ten sam gatunek :)))

      Usuń